1 lutego 2015

Marchewkowe smarowidło z harissą i jogurtem

Kiedy w październiku przytaszczyłam do domu "Plenty More" byłam pełna radości i entuzjazmu. Wydawało mi się, że będę je jeść od rana do wieczora, tak jak to było gdy z wypiekami na twarzy studiowałam "Jerusalem" czy starszą siostrę "Plenty More" zwaną po prostu "Plenty". Gdzież bym wówczas pomyślała, że MasterChefowe obowiązki będą tak czasochłonne... Mój hurra optymizm jak zwykle szybko przekształcił się w poczucie winy, a ilość kolorowych karteczek, którymi zaznaczam przepisy, które MUSZĘ wypróbować, zaczęła rosnąc w zastraszającym tempie. Powoli odkopuję się z swoich własnych kulinarnych zobowiązań wobec siebie, a co za tym idzie regularnie sięgam do ostatniego dzieła mistrza Yotama. 


Marchewki zimą jem tak często jak buraki. Karmelizuję je na patelni (tak jak TU) albo piekę w piekarniku z miodem i ziarnami kopru włoskiego. Łączę z kuminem, czarnymi oliwkami, fenkułem albo kminkiem, toteż przepis na marchewkowe smarowidło z harissą, był jednym z pierwszych, który  w "Plenty More" okleiłam kolorową karteczką. W swojej wersji nie gotowałam marchewek, tylko je piekłam, a potem zamiast delikatnie pokruszyć warzywa do konsystencji ziarenek ryżu, zmiksowałam je na gładką pastę, bo był to jeden z pierwszych eksperymentów z nowym robotem kuchennym i zanim się zorientowałam marchewki zostały zmiksowane na krem. Mi osobiście taka struktura bardzo odpowiada, ale jeśli wolicie, w swojej wersji zostawcie większe kawałki.


Pasta z pieczonej marchewki z harissą i pistacjami
wg Yotama Ottolenghi z "Plenty More"

4 marchewki obrane i pokrojone w plastry
1 łyżka oliwy z oliwek do pieczenia 

2 łyżki oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia do podania
2 łyżki domowej harissy
skórka z 1 cytryny
sok z 1/2 cytryny
150 g greckiego jogurtu
garść łuskanych pistacji
sól
świeżo mielony czarny pieprz

Marchewki posól i popieprz, wymieszaj z łyżką oliwy i wstaw na 20-25 minut do piekarnika rozgrzanego do 170ºC. Wystudź a następnie zmiksuj z harissą, sokiem i skórką z cytryny. Przed podaniem wkręć w pastę grecki jogurt, tak by częściowo wymieszał się z pastą i posyp całość posiekanymi pistacjami i skrop oliwą. Podawaj jak hummus z pitą, dobrze smakuje także na kromce pumpernikla.

Domowa harissa

1 papryka czerwona
2 szalotki
3 ząbki czosnku
3 papryczki chili (wypestkowane)
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1/2 łyżeczki ziaren kuminu
1/2 łyżeczki ziaren kolendry
1/2 łyżeczki ziaren kminku
2 łyżki oleju
1 łyżka soku z cytryny
sól

Paprykę upiecz w piekarniku rozgrzanym do 200ºC. Piecz aż skórka stanie się czarna. Upieczona paprykę przełóż do foliowej torebki, a kiedy ostygnie obierz skórkę i wyczyść środek z błon i nasionek.
Na oliwie zeszklij posiekane: szalotkę, czosnek i chili. Przyprawy upraż na suchej patelni i utrzyj je w moździerzu. Wsyp je do podsmażonych warzyw i podgrzewaj razem aż zaczną pachnieć. Dodaj przecier pomidorowy i podgrzewaj jeszcze chwilę. Przełóż podsmażone warzywa i przyprawy do blendera i zmiksuj razem z upieczona papryką i sokiem z cytryny. Gotową harissę przełóż do słoika i zalej olejem tak by przykrywał pastę. w ten sposób możesz przechowywać ją w lodówce nawet miesiąc.

6 komentarzy:

  1. genialne to smarowidło, zapisuję do wypróbowania!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka różnica między kuminem a kminem?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadna, kumin to inaczej kmin rzymski (ale nie kminek!).

    OdpowiedzUsuń
  4. Obydwa należą do selerowatych :) hmmm...teraz sama zwariowałam co używam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wystarczyło powąchać i wszystko jasne:) pytanie było nie przemyślane:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że pojawia się tu przepis na domową harisse. Moja zakupiona w sklepie na S. nawet tygodnia nie wytrzymała w lodówce. A do tanich nie należy.
    Natchnęło mnie teraz, żeby odpytać Guglowskiego w temacie: "home made tahini". Daje wysyp odpowiedzi. Thx :)
    Aaa, tak, odtwarzałem przepis na hummus z harrisą i pieczoną papryką. Przy pierwszym podejściu poległem. Raz, że zła proporcja ciecorki w stosunku do reszty (za dużo), dwa zapomniałem ją ugotować :|

    OdpowiedzUsuń