28 maja 2013

Sałata z białą fasolą, zielonym groszkiem, szparagami i miętą

Podążając za sygnałami wysyłanymi przez mój organizm, zakupiłam kilo fasoli, z niewiadomym, póki co przeznaczeniem. W sygnały zaczęłam się wsłuchiwać, gdy pochłaniane przeze mnie ilości hummusu zaczęły przybierać niepokojące rozmiary. Dotychczas musiałam w sobie tłumić jedynie chęć na czekoladę i wszystko co słodkie. I przenigdy nie pochłaniałam kilogramów roślin strączkowych. Idąc dalej tym tropem, stwierdziłam, że od około pięciu tygodni prawie w ogóle nie jem mięsa, a mięsożercą przecież jestem. Po prostu, ilość zieleni za oknem i na targu skutecznie zniechęca mnie do mięsnych dań. Od czasu do czasu zjadam rybę i to najwyraźniej zupełnie mi wystarcza. Może więc białka zastępczego mój organizm woła? Zresztą zostawmy te domysły, zajmijmy się sałatą. Z fasoli oczywiście.


Sałata z białą fasolą, zielonym groszkiem, szparagami i miętą
Przepis pochodzi z bloga Not Without Salt, wzbogaciłam go jedynie o szparagi
  • 1 szklanka ugotowanej, białej fasolki
  • 3/4 szklanki ugotowanego, zielonego groszku
  • pęczek ugotowanych al dente, zielonych szparagów, pociętych na mniejsze kawałki
  • pęczek posiekanej grubo mięty
  • ser feta (wykorzystałam ser bałkański)
  • 3 posiekane, młode dymki
  • 1/2 szklanki oliwy z oliwek
  • sok z 1 cytryny
  • łyżeczka zmielinych nasion kolendry
  • sól i świeżo mielony pieprz do smaku
Z oliwy, soku z cytryny i kolendry przygotować dresing. Wymieszać pozostałe składniki (powinny być wystudzone) z przygotowanym dresingiem, doprawić solą (uwaga! feta jest słona) i świeżo mielonym, czarnym pieprzem.

26 maja 2013

Po prostu ryba. Ceviche.

Dobry kucharz wie, że gdy jest się w posiadaniu świeżej ryby, wystarczy jej tylko nie zepsuć. To jedyna, słuszna metoda jej genialnego przygotowania. Po prostu. Lubię ryby "po prostu". Nigdzie indziej metoda: im prościej, tym lepiej, nie sprawdza się tak, jak w przypadku przygotowywania ryb. Lubię też ryby na surowo, i jeśli jem sushi to najchętniej sashimi. Nad sushi przedkładam jednak zdecydowanie ceviche i zamiast wszechobecnych sushi barów, wolałabym knajpki serwujące orzeźwiające i lekkie ceviche ze świeżej ryby. 


Białe ceviche z dorsza
z podanych składników otrzymuję 4 porcje przystawkowe lub 2 porcje dania głównego
  • 300 g świeżej polędwicy z dorsza
  • pół czerwonej cebuli
  • sok z połowy pomarańczy
  • sok z dwóch limonek
  • skórka otarta z jednej limonki
  • pół pomarańczy
  • dojrzałe awokado
  • pęczek kolendry
  • 1 czerwona papryczka chili
  • oliwa z oliwek
  • sól i świeżo mielony czarny pieprz do smaku
Dorsza umyć w zimnej wodzie i osuszyć. Pociąć w poprzek na cienkie plastry, umieścić w szklanym naczyniu. Cebulę posiekać w krążki, dodać do ryby. Dodać otartą skórkę z limonki oraz sok z pomarańczy i limonek. Dokładnie wymieszać i odstawić do lodówki na 2-3 godziny. Pół godziny przed podaniem dodać posiekaną papryczkę, plastry odfiletowanej pomarańczy, pokrojone w kostkę awokado, posiekaną kolendrę. Doprawić oliwą, solą i pieprzem i odstawić do lodówki jeszcze na pół godziny. Podawać schłodzone.

25 maja 2013

Majowe przetwory z cebuli

Konfitura z karmelizowanej cebuli zajmuje jedno z najważniejszych miejsc w mojej spiżarni. Jest wyjątkowa. Zapasy staram się uzupełniać na bieżąco, od kiedy tylko zrobiłam ją po raz pierwszy. Potrafi uratować życie, gdy zjawią się niezapowiedziani goście, a w lodówce pustki, tylko kozi ser. W połączeniu z tym kremowym twarożkiem, na podpieczonych kromkach, przeistacza zwykłe kanapki w królewskie grzanki. Zachwytom nie ma końca. Zawsze więc obiecuję sobie, że przygotuję jej całe mnóstwo, i znowu wychodzą dwa małe słoiczki. 


Konfitura z karmelizowanej cebuli
według Liski z White Plate, z moimi zmianami
  • 5 czerwonych cebul, drobno posiekanych
  • 6 łyżek oliwy
  • 5 łyżek brązowego cukru
  • 1 ząbek czosnku
  • 150 ml czerwonego wina
  • 100 ml octu balsamicznego
  • 3 listki laurowe
  • sok z połowy cytryny
  • sól i świeżo mielony, czarny pieprz
Cebulę dusić na oliwie przez 10-15 minut. Dodać pozostałe składniki i dusić, aż płyny odparują i konfitura zgęstnieje. Doprawić ewentualnie solą i pieprzem. Gorącą konfiturę przełożyć do wyparzonych, suchych słoików i dobrze zakręcić.


Druga propozycja cebulowych przetworów to mój tegoroczny debiut. Nie dość, że pierwszy raz podjęłam się marynowania dymek, to jeszcze samodzielnie skomponowałam składniki marynaty. Inspiracją była fotografia, a w zasadzie to co na owej fotografii uwieczniła Liska. Były więc przegrzebki, puree z kalafiora, szparagi i... marynowane dymki z wanilią i hibiskusem. Będąc w posiadaniu wszystkich składników, postanowiłam niezwłocznie takie dymki sobie zamarynować. Jaki będzie efekt, tego jeszcze nie wiem, ale może ktoś ze mną zaryzykuje? Choćby dla samego patrzenia. Cebulki są przeurocze. 

Marynowane dymki z hibiskusem i wanilią
przepis własny
  • około 300 g małych cebulek dymek, obranych 
  • 1 łyżka suszonych kwiatów hibiskusa
  • 1 laska wanilii, przecięta na trzy kawałki
  • 3 małe listki laurowe (lub połówki)
  • ziarenka różowego pieprzu (może być czarny)
  • 3 goździki
  • 120 ml białego octu winnego
  • 200 m wody
  • 4 łyżki cukru
Cebulki upchnąć ciasno w słoikach, do każdego wrzucić po kawału laski wanilii, po trzy ziarenka pieprzu i po 2 kawałki kwiatów hibiskusa. Resztę kwiatów zalać wodą, dodać listki laurowe, goździki, cukier oraz ocet i zagotować. Marynatą zalać cebulki, tak by zupełnie je przykrywała, dokładnie zamknąć słoiki. Pasteryzować przetwory około 20 minut na wolnym ogniu.

Marynowane cebulki z hibiskusem dodaję do akcji Pinkcake

24 maja 2013

Rabarbar w słoiku

W oczekiwaniu na truskawki zajęłam się rabarbarem. W słoiczkach zamknęłam dwie jego wersje. Obydwie według przepisów wyszperanych u Bei. Słodko-kwaśny, imbirowy hiram zdobył moje serce samym pomysłem połączenia rabarbaru z imbirem. Chętnie wykorzystuję je w śniadaniowych wersjach crumble. Miłością to chutneyów różnej maści pałam już od dawna, i w zasadzie, mogłabym produkować je prawie ze wszystkiego. Niedawno natknęłam się w mojej maleńkiej spiżarni na boski chutney ze śliwek sprzed dwóch lat, który na grzance z kozim serem smakuje tak, że można zapomnieć o wszystkim wokół. Bardzo mocno liczę, że ten rabarbarowy będzie miał podobne właściwości.


Hiram, konfitura z rabarbaru z imbirem
  • 1 kg rabarbaru, obranego i pokrojonego na kawałki
  • 3 łyżki świeżego imbiru, startego na tarce o małych oczkach
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 0,5 kg cukru
Wszystkie składniki wymieszać i odstawić na noc. Następnego dnia zagotować, i gotować na małym ogniu, aż konfitura nabierze odpowiedniej konsystencji (próba: nałożyć odrobinę konfitury na talerzyk, zrobić nożem ścieżkę przez środek, jeżeli konfitura nie zlewa się z powrotem jest gotowa). Gorącą konfiturę przelać do wyparzonych, ciepłych słoików, zamykać dobrze osuszonymi nakrętkami. Pasteryzować 20 minut. Jeżeli użyjemy więcej cukru (w oryginale 1 kg) pasteryzacja nie jest konieczna. 


Chutney z rabarbaru
  • 600 g rabarbaru, obranego i pokrojonego na kawałki
  • 400 g cebuli, obranej i posiekanej
  • 160 g rodzynek
  • 400 g cukru muscovado ciemnego
  • 100 ml octu jabłkowego
  • 1 łyżka świeżego imbiru, startego na tarce o małych oczkach (można zastąpić imbirem w proszku)
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka zmielonych goździków
  • 1 łyżeczka pieprzu cayenne
Wszystkie składniki zagotować i gotować na małym ogniu, aż chutney zgęstnieje (około 1 godziny). Gorącą konfiturą wypełnić wyparzone słoiki, dobrze zakręcić. Pasteryzować 20 minut na wolnym ogniu.

Rabarbar w słoiku dodaję do akcji Olcika:

W czasie deszczu łatwo się nudzić. Przetwory.


Gdy za oknem deszcz, ja grzebię w słoikach. Najbardziej lubię te najmniejsze.
Wypełniając je sezonową zawartością nie sposób się nudzić.
Przepisy już wkrótce...

23 maja 2013

Szybko i prosto. Czarne tagliatelle ze szparagami i zielonym groszkiem.

Wolę zielone. Mowa o szparagach. Choć pierwsze, jakie jadłam w życiu, były białe, prosto z hodowli na Lubelszczyźnie. Jędrne i słodkie, idealne z masłem i tartą bułką. Te białe, dostępne na pobliskim targu nie smakują już tak samo, jednak z sentymentem kupuję ich wiązkę i zastanawiam się, z czym je skomponować. Padło na boczek i zielony groszek. I wyjątkowo z makaronem. Czarnym, by dopełnić danie. Kolorystycznie.


Tagliatelle ze szparagami, zielonym groszkiem i boczkiem
  • 3 gniazda makaronu tagliatelle (wykorzystałam czarny)
  • 5 plastrów wędzonego boczku
  • 5 małych cebulek dymek
  • 1 ząbek czosnku
  • 8 białych szparagów, ugotowanych al dente
  • garść zielonego groszku, ugotowanego al dente
  • starta pieczona ricotta lub parmezan do podania
  • oliwa z oliwek
  • sól i czarny, świeżo mielony pieprz
Makaron ugotować al dente, przelać zimną wodą. Na patelni podsmażyć pokrojony boczek (w razie potrzeby podlać łyżką oliwy). Gdy boczek się zrumieni, dodać obrane i przekrojone na połówki cebulki i posiekany czosnek. Gdy się zeszklą dodać szparagi, groszek i makaron. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Podsmażać na średnim ogniu przez 5 minut. Przed podaniem skropić oliwą i posypać serem.

Przepis dodaję do akcji:

22 maja 2013

Połączenia idealne. Botwinka z kozim serem.

To moja pierwsza wytrawna tarta, jaką upiekłam. Lubię wytrawne wypieki, lecz do tej pory, wiernie za ich bazę służyły mi placki chlebowe i ciasto francuskie. Z miłości do połączenia buraków z kozim serem postanowiłam przygotować te maleńkie tarty. I oczywiście nie żałuję.



Ciasto przygotowałam z mielonych orzechów laskowych i mąki razowej. Dobrze sprawdziłyby się też mielone migdały. Wnętrze tarty, pod kołderką z koziego serka, ukrywa botwinkę, karmelizowaną z octem balsamicznym. Połączenie nad wyraz udane.



Mini tarty z karmelizowana botwiną i kozim serkiem
4 mini tarty, przepis własny inspirowany przepisem Liski

Na ciasto:
  • 100 g mielonych orzechów laskowych (ja swoje starłam na tarce o małych oczkach)
  • 1/2 szklanki mąki razowej
  • 50 g zimnego masła
  • szczypta soli
Karmelizowana botwinka:
  • pęczek botwinki
  • 4-5 małych cebulek 
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyzka masła
  • 1 łyżka miodu
  • ocet balsamiczny
  • sól i swieżo mielony pieprz, do smaku
Masa z koziego serka:
  • 200 g koziego serka (wykorzystałam kozią roladkę)
  • 1 jajko
  • 4 łyżki śmietanki kremówki
  • pół startej gałki muszkatołowej
  • opcjonalnie listki świeżego tymianku do posypania
Suche składniki ciasta wymieszać, dodać zimne masło i zagnieść ciasto. Wylepić nim małe ceramiczne foremki (takie jak na creme brulee) i wstawić je do lodówki na kilka godzin (co najmniej na godzinę).

Botwinkę dokładnie oczyścić i wysuszyć. Korzenie pokroić w plasterki, posiekać grube części łodyg, liście posiekać i odłożyć. Na patelni podsmażyć obrane i przekrojone na pół dymki, dodać posiekany czosnek, a następnie plasterki buraków i siekane łodygi. Podsmażać 5 minut. Dodać miód, a gdy się roztopi wlać ocet balsamiczny. Buraki dusić aż będą miękkie, a syrop balsamiczny odparuje i stanie się gęsty. Dodać posiekane liście, doprawić pieprzem i podgrzewać jeszcze 2 minuty. Odstawić.

Wszystkie składniki masy z koziego sera wymieszać łyżką, zostawiając gdzieniegdzie nierozmieszane grudki.

Do foremek z ciastem wyłożyć botwinę, przykryć masą serową i posypać listkami tymianku. Zapiekać 30-35 minut w piekarniku rozgrzanym do 180ºC. Podawać na ciepło lub na zimno. 



21 maja 2013

Śniadanie z rabarbarem. Kolejne.

Przy okazji inauguracji tegorocznej produkcji przetworów odkryłam, że rabarbar lubi imbir. Imbir natomiast lubi ananasa. Wszystko razem świetnie smakuje rankiem z gęstym jogurtem i chrupiącą granolą.


Jogurt z granolą i musem z rabarbaru z kawałkami ananasa
  • 4 łodygi rabarbaru, obrane i pokrojone
  • 2 plastry ananasa, pokrojone w trójkąty
  • 1 łyzka startego imbiru
  • 1 łyżka miodu
  • sok z połowy pomarańczy
  • jogurt naturalny
  • domowa granola (u mnie migdałowo-pistacjowa)
Rabarbar, ananas, imbir, miód i sok z pomarańczy pogrzać w rondelku, aż rabarbar zmięknie, a sok odparuje. Lekko przestudzić, by mus nie był gorący. W miseczkach rozłożyć z jednej strony jogurt, posypany granolą, a z drugiej, ciepły mus.


To kolejne rabarbarowe śniadanie, które dodaję do akcji Olcika

20 maja 2013

Dorsz orzechowy w wiosennej odsłonie

Czasem z prostych składników, łączonych spontanicznie i komponowanych na wyczucie powstają małe arcydzieła. Właśnie taki mały, kulinarny skarb powstał przy okazji sobotniej randki z M. Prosta ryba i wiosenne dodatki. I oczywiście wino. Wyjątkowo białe. Dodatkowy komentarz uważam za zbędny. 

Foto by M

Orzechowy dorsz
  • 300 g polędwicy z dorsza
  • 2 kromeczki wysuszonej bagietki
  • garść orzechów włoskich
  • oliwa z oliwek
  • sól (wykorzystałam domową sól cytrusową)
  • świeżo mielony, czarny pieprz
Rybę umyć w zimnej wodzie i dokładnie oszuszyć. Obsypać pieprzem i natrzeć solą. Blenderem zmiksować bagietkę i orzechy z oliwą. Dorsza ułożyć w naczyniu do zapiekania, na górę wyłozyć orzechową panierkę. Rybę piec 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180ºC.


Puree z zielonego groszku z estragonem
  • pół szklanki zielonego groszku (może być mrożony)
  • 1 łyżka masła
  • 3 łyżki śmietanki kremówki
  • sól
  • świeżo mielony, czarny pieprz
  • łyżka posiekanego estragonu lub łyżeczka suszonego
Groszek ugotować, odcedzić, dodać masło śmietankę i zmiksować na gładkie puree. Doprawić solą, pieprzem i estragonem.

Karmelizowana dymka z botwiną
  • 5 małych cebulek, dymek
  • 5-7 liści botwiny
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka miodu
  • 5 łyżek octu balsamicznego
  • świeżo mielony czarny pieprz
Na maśle roztopionym z miodem karmelizować dymki przekrojone na pół, przez 5 minut, aż lekko zmiękną.  Dodać posiekaną botwinę oraz ocet balsamiczny i karmelizować dalej, aż powstanie gęsty krem balsamiczny. Doprawić świeżo zmielonym pieprzem.

Szparagi z bazyliowym winegretem
  • ugotowane al dente zielone szparagi
  • oliwa z oliwek
  • sok z połowy cytryny
  • kilka listków bazylii
  • świeżo mielony czarny pieprz
Z oliwy, soku cytrynowego, bazylii i pieprzu przygotować bazyliowy winegret, miksując wszystkie składniki blenderem. Szparagi umoczyć w sosie i wyłożyć na talerze.


Do kolacji wypiliśmy na początek, do przystawek Terredavino Gavi di Gavi DOCG Masseria dei Carmelitani oraz do dania głównego Haeffelin Gewürztraminer Grand Cru Pfersigberg. 

19 maja 2013

Rabarbar na śniadanie

Maj tak szybko ucieka. Łapię więc łapczywie naręcza różowo-zielonych łodyg. 
Rabarbar na śniadanie, szparagi na kolację.


Jogurt z granolą i rabarbarem
  • 5 łodyg rabarbaru, obranych i posiekanych
  • 1 łyżka miodu
  • cynamon
  • 2 łyżki ekstraktu waniliowego
  • domowa granola orzechowa (u mnie granola z migdałami i pistacjami)
  • jogurt naturalny wymieszany z łyżką ekstraktu waniliowego lub ziarenkami wyłuskanymi z jednej laski wanilii
Rabarbar zagotować z miodem, cynamonem i ekstraktem waniliowym. Wystudzić (może zostać lekko ciepły). W kubeczku lub szklance układać warstwami waniliowy jogurt, mus z rabarbaru i granolę. 

Rabarbarowe śniadanie dodaję do akcji Olcika

17 maja 2013

Szparagi obłędne i nieśmiało o winie

Kolacje z M dzielą się na te z winem i te bez. Wino towarzyszy nam w kuchni bardzo często. Ja gotuję, M dobiera wino. Lubimy różnorodne smaki, lecz powoli i sukcesywnie dojrzewają i umacniają się kolejne ulubione szczepy i regiony. Spoglądając w przeszłość stopniowo zrezygnowaliśmy z podziału zimą-czerwone, latem-białe. Częściej też i odważniej wybieramy wina włoskie i francuskie, co na początku winnej przygody było czarną magią. Na naszym stole dominuje czerwień. Stąd z większą swobodą wybieramy wina czerwone i bardzo rzadko zdarza nam się złowić białą perełkę. W pamięci noszę jedno tylko wspomnienie białego wina. Było to cudownie maślane chardonnay, o wiele mówiącej nazwie "Were dreams", popijanego do włoskiej klasyki, linguine z homarem. Wspomnień dotyczących win czerwonych mamy zdecydowanie więcej. 

Wczorajszy wieczór pod kątem kompozycji wina i jedzenia był wyjątkowo trafiony. Aromatyczna sałata, charakterny łosoś i bardzo dobre wino, zmieniły czwartkową kolację w wyjątkowy wieczór. 

Sałata miała być towarzystwem dla mocno cytrynowego łososia. Miała zawierać szparagi. Chciałam też wykorzystać fenomenalną mieszankę dukkah, którą przygotowałam jakiś czas temu do pieczonego serka brie. Wykombinowałam połączenie proste lecz niezwykle efektowne. Aromatyczne dukkah i chrupiąca szalotka idealnie z sobą współgrają i podbijają smak bazy z rukoli i zielonych szparagów. Sałata okazała się hitem wieczoru i fantastycznym dopełnieniem wyrazistego łososia. Wszystko zamknęło w klamrę Vincenzo da Filicaja Chianti Superiore DOCG 2009. Wino przed smakowaniem odetchnęło w karafce, wypełniając ją rubinową zawartością z fioletowymi refleksami. Zapach zapowiadał lekko owocowe doznania, z nutą przypraw korzennych, co potwierdził już pierwszy łyk. Z każdym kolejnym, wino stawało się bardziej pieprzowe i pikantne, kosztem pozostających w tle owoców, zapewne dzięki beczce, w której dojrzewało przez 12 miesięcy. Wypiliśmy je z M z wielką przyjemnością, przegryzając obłędną kompozycją szparagów i łososia.



Sałata z rukolą, szparagami i chrupiącą szalotką
2 porcje

  • garść rukoli
  • 10-12 zielonych szparagów
  • 1 szalotka
  • 1 łyżka mieszanki dukkah (przepis poniżej) + 1 łyżka do posypania
  • sok z połowy cytryny
  • 1/4 szklanki oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenia
  • 1 łyżeczka miodu 
Szalotkę pokroić w drobne krążki, usmażyć na karmelowy kolor i odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku. Olej ze smażenia ostudzić, będzie bazą sosu. Szparagi ugotować al dente, i przelać lodowatą wodą, by zatrzymać proces gotowania. Pociąć na małe kawałki. Rukolę umyć, osuszyć i drobno posiekać. Przygotować sos: wymieszać przestudzony olej z miodem, sokiem z cytryny i mieszanką dukkah. Wymieszać rukolę i szparagi z sosem. Posypać chrupiącą szalotką i mieszanką dukkah. Podawać jako samodzielne danie ze świeżym pieczywem lub jako dodatek do grilowanej ryby, na przykład cytrynowego łososia.

Mocno cytrynowy łosoś
  • filet z łososia
  • skórka otarta z dwóch cytryn
  • sól morska gruboziarnista (wykorzystałam domową sól cytrusową)
  • 2 łyżki ekstraktu cytrynowego (z tego przepisu)
  • sok z połowy cyrtyny
  • świeżo mielony, czarny pieprz 
Łososia pozbawić skóry i ości, umyć i wysuszyć. Marynować w mieszance podanych składników, w lodówce, co najmniej przez 2 godziny. Przed grilowaniem wyjąć z lodówki i doprowadzić do temperatury pokojowej. Rybę grilować na suchej parelni grilowej lub upiec w piekarniku.


Dukkah, egipska mieszanka przypraw
źródło przepisu

  • 1/4 szklanki uprażonych i obranych orzechów laskowych
  • 1/4 szklanki prażonych pistacji (użyłam solonych)
  • 1 łyżka ziaren sezamu
  • 1 łyżka ziaren kolendry
  • 1 łyżka ziaren kuminu
  • 1 łyżka zmielonego cynamonu
  • 1/2 łyżki ziaren czarnego pieprzu
  • 1 łyżka soli morskiej
Orzechy i pistacje grubo posiekać. Na patelni uprażyć pozostałe składniki, aż zaczną pachnieć. Wystudzić. Wszystkie składniki rozdrobnić malakserem, tak by były dokładnie przetarte, pilnując by nie powstała pasta. Przechowywać w szczelnie zamkniętym słoiku.

Przepis na szparagową sałatę z dukkah wpisuje się idealnie w hasło Uwielbiam szparagi!

16 maja 2013

Izraelskie zdobycze i hummus mój powszedni

Jeszcze niespełna dwa tygodnie temu błąkałam się z M po ciasnych uliczkach Akki. Wędrowałam wzdłuż murów nad morzem, a wieczorem zajadałam świeżego piotrosza, z zachwytem wspominając minione dni w magicznym Jeruzalem. Jeden tydzień w Izraelu to zdecydowanie za krótko by nacieszyć się tym, tak urozmaiconym skrawkiem świata. W samej Jerozolimie chce się spędzać kolejne dni na niespiesznym wędrowaniu wąskimi uliczkami, obserwowaniu ciasno ułożonych dachów, przyglądaniu się plątaninie ludzi różnych kultur i narodowości.






Z Izraela poza wspomnieniami, okraszonymi solidną dawką zdjęć, przywiozłam czarne suszone cytryny i jeszcze większą niż dotychczas porcję miłości do hummusu. I choć od powrotu minęło trochę czasu, regularnie uzupełniam tą obłędną miksturą kolejne słoiki. Co istotne, mimo, iż lubię eksperymentować, to w przypadku hummusu zdarza mi się to dosyć rzadko. Mój hummus powszedni jest mocno sezamowy i zawsze doprawiony uprażonym kuminem. Najczęściej skropiony wytrawną, bardzo młodą, zieloną oliwą i obsypany zatarem. Czasem pozwalam sobie na dodatek wędzonej papryki. A obecnie z coraz większą ciekawością zerkam w kierunku wersji z buraczkami albo tej z czosnkiem niedźwiedzim. Może się odważę...



Hummus mój powszedni
  • szklanka ugotowanej cieciorki
  • ząbek czosnku
  • sok z połowy cytryny
  • pół szklanki ziaren sezamu lub 4 łyżki gotowej pasty tahini
  • oliwa z oliwek
  • łyżeczka uprażonych ziaren kuminu
Cieciorkę przed ugotowaniem namoczyć w zimnej wodzie (najlepiej na noc). Następnie ugotować do miękkości (ja nie solę wody do gotowania). Sezam uprażyć na suchej patelni, pilnując, by ziarenka nie zmieniły koloru na brązowy (będą wtedy gorzkie). Ciepłe jeszcze ziarna zmiksować z odrobiną oliwy na gładką pastę (w celu pominięcia całej procedury można wykorzystać gotową pastę tahini). Dodać ugotowaną ciecierzycę wraz z kilkoma łyżkami wody z gotowania oraz czosnek, sok z cytryny i utarty w moździerzu, prażony kumin. całość dokładnie połączyć na gładki krem w razie potrzeby dolewając wodę z gotowania i oliwę do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Mój hummus jest zazwyczaj średnio gęsty, w sam raz do wyjadania za pomocą placków chapati lub pity. Jeżeli używam go jako smarowidła do kanapek, dodaję więcej wody i oliwy. 

15 maja 2013

Wiosenna botwina z pęczakiem

Zimą w lodówce zawsze przechowuję upieczone buraki. Repertuar dań, do których je wykorzystuję, mam nad wyraz szeroki. Szczególnie lubię buraczany pęczak z rozmarynem serwowany do białej ryby, a także sałatki z dodatkiem buraka, na przykład tę (klik)

Teraz, gdy długo wyczekiwana wiosna na dobre zagościła na targach i placach, tradycyjnego pieczonego buraka zamieniam na młodą botwinkę. I też łączę ją z ulubionym pęczakiem. 


Wiosenna botwinka z pęczakiem
  • szklanka ugotowanego pęczaku
  • mała cebulka (lub trzy główki dymki)
  • ząbek czosnku
  • pęczek botwiny
  • sok z połowy pomarańczy 
  • oliwa z oliwek
  • łyżka masła
  • sól
  • świeżo mielony czarny pieprz
  • płatki parmezanu lub kozi serek do podania
  • uprażone orzeszki piniowe
Na oliwie z masłem zeszklić posiekaną cebulkę i czosnek. Botwinę umyć. Korzenie pociąć na ósemki, grube części łodyg posiekać, liście odłożyć. Na patelnię wrzucić buraczki i posiekane łodygi, krótko podsmażyć, dodać sok z pomarańczy i dusić pod przykryciem aż buraczki zmiękną. Wmieszać pęczak i chwilę podgrzewać. Dodać posiekane grubo botwinkowe liście (zostawić kilka młodych listków do dekoracji), doprawić solą i pieprzem. Podsmażyć krótko, tak by listki całkiem nie zwiędły. Podawać gorące posypane płatkami parmezanu lub rozkruszonym kozim serkiem oraz uprażonymi orzeszkami piniowymi. Udekorować świeżymi listkami.


14 maja 2013

Młoda duszona kapusta

Gram w zielone.
Zielone szparagi.
Młoda kapusta.
Koper.
Botwina.
Zielona cebulka.
Pęczek młodej natki.
Szpinak.
Wygrywam.

Nie mogę się zdecydować.
Razem z M wybieramy kapustę.



Duszona, młoda kapusta

  • główka młodej kapusty
  • mała cebula 
  • kilka plastrów chudego boczku (można zastąpić łyżką masła)
  • pęczek koperku
  • pęczek natki
  • 1 łyżka nasion kminku
  • sól
  • sok z połowy cytryny
  • 100 ml śmietanki kremówki
Kapustę pozbawić zewnętrznych liści (są gorzkie), umyć i posiekać w grube paski. Na patelni podsmażyć pokrojony w kostkę lub małe plastry boczek. Do zrumienionego boczku dodać posiekana cebulkę i lekko podsmażyć. Na patelnię wrzucić kapustę, sól i kminek i dusić ją pod przykryciem na średnim ogniu około 30-40 minut, tak by była miękka ale nierozpadająca się. Gotową kapustę podlać śmietanką, doprawić sokiem z cytryny. Dodać posiekany koper i natkę. Podawać gorącą z młodymi ziemniaczkami lub świeżym pieczywem.


10 maja 2013

Zobowiązująca zawartość koszyka. Gazpacho.

Nie mogę się oprzeć codziennym spacerom na plac. Z radością niosę kilogramy rabarbaru, szparagów, młodej kapusty, malinowych pomidorów, ogórków świeżych i tych małosolnych... Troszkę mi tylko smutno, że nie upolowałam niedźwiedziego czosnku

Kolorowa zawartość koszyka zobowiązuje do jak najmniejszej ingerencji w świeżośćość młodych warzyw. Wrzucam je więc do garnka i miksuję. Zupa gotowa.


Gazpacho
z podanych składników wychodzi duży garnek zupy

  • 2 kg pomidorów (użyłam malinowych)
  • 3 ogórki gruntowe
  • 1 czerwona papryka
  • 1 mała cebula
  • 2 małe ząbki czosnku
  • 1-2 papryczki chili (zawsze daję 2 papryczki, lubię ostre gazpacho)
  • pęczek bazylii
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • 3 łyżki octu  jabłkowego
  • szczypta soli
Pomidory i ogórki umyć, obrać, pokroić na mniejsze kawałki, umieścić w dużym garnku. Paprykę oczyścić z gniazda nasiennego, umyć i dodać do warzyw. Dodać obraną cebulę, czosnek, bazylię i papryczki (ja daję z pestkami) oraz oliwę, ocet i sól. Całość zmiksować dokładnie blenderem. Zupę podawać dobrze schłodzoną. Dodatkiem do zupy mogą być domowe nachos z tortilli kukurydzianej lub pełnoziarnistej, zapieczone z żółtym serem, lub połamany na mniejsze kawałki parmezanowy chlebek o którym pisałam TU.

9 maja 2013

Śniadanie umajone rabarbarem

W maju wyjątkowo łatwo podążać za ideą slow food'u. Wystarczy pójść z koszykiem na targ. Następnie zawartość koszyka należy najmniejszym możliwym nakładem prac zamienić na wartościowe i pyszne dania. Taki na przykład rabarbar wystarczy pokroić, upchnąć ciasno w kokilkach, polać łyżeczką miodu i przykryć dokładnie zdrową kruszonką ugniecioną z odrobiny masła, zmielonych migdałów i płatków owsianych. Po upieczeniu polać naturalnym jogurtem, najlepiej domowym. Ot, sezonowe śniadanie. 



Przepis dodaję do rabarbarowej akcji Olcika

8 maja 2013

Maj ze szparagami

Za oknem ani śladu widoku jaki zostawiłam. 
Drzewa pełne liści.
Trawa przy Rudawie soczyście zielona, upstrzona mleczami.
Parzą pokrzywy.
Dmuchawce wpadają przez okna. 
Z placu wracam z pełnym koszem.
Będziemy jeść szparagi.
Cały maj.




SAŁATA ZE SZPARAGAMI I  PIECZONĄ DYNIĄ 
  • ROSZPONKA
  • PÓŁ PĘCZKA ZIELONYCH SZPARAGÓW
  • PÓŁ DYNI PIŻMOWEJ (LUB KILKA PLASTRÓW INNEJ)
  • KILKA PLASTRÓW SZYNKI JAMON BODEGA (LUB PARMEŃSKIEJ)
  • 4 SUSZONE POMIDORY
  • SER CASTELMAGNO (LUB PECORINO)
  • OLIWA Z OLIWEK
  • 1 ŁYŻECZKA MUSZTARDY (U MNIE KREM Z GORCZYCY Z MIODEM)
  • 1 ŁYŻECZKA MIODU (UŻYŁAM WRZOSOWEGO)
  • ŚWIEŻO MIELONY PIEPRZ
Szparagi umyć i ugotować al dente. Zahartować w zimnej wodzie. Dynię obrać, pokroić na plastry,  skropić oliwą, posypać solą morską i świeżo mielonym pieprzem. Piec 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 200ºC. Roszponkę umyć i osuszyć, rozłożyć na talerzach. Dodać pokrojone szparagi, plastry pieczonej dyni, różyczki z szynki, posiekane pomidory i pokruszony ser. Skropić gęstym dressingiem powstałym z dokładnego połączenia oliwy, musztardy, miodu i pieprzu.


Przepis dodaję do akcji "Uwielbiam szparagi!"