Podsumowania ciąg dalszy. Dziś pora na keczup, którego, tak przy okazji, w ogóle nie planowałam. Bez większych emocji czytałam kolejne przepisy, jak to przeistoczyć słodkie, letnie pomidory na smakowite smarowidło. Jako, że sama nie kupuję keczupu i w zasadzie poza kromką z żółtym serem nie bardzo widzę dla niego zastosowania, brak chęci przetwarzania mogłam sobie jakoś usprawiedliwić. I wtedy właśnie przeczytałam przepis Eweliny. Niewiele myśląc zakupiłam 20 kilo pomidorów, jabłka, śliwki i paprykę i na tydzień przeistoczyłam swoją kuchnię w pomidorową przetwórnię. Co zrobię z litrami najlepszego na świecie keczupu? Dla nas zostawię pewnie ze dwie butelki, myślę, że wystarczy. Resztę zawiozę mamie, mój ośmioletni brat je z keczupem wszystko.
Domowy KECZUP
według Eweliny, z moimi małymi zmianami
I DZIEŃ:
- 5 kg pomidorów
- 1 kg białej cebuli
- 1/2 szklanki cukru
- 1 płaska łyżka soli
Pomidory pokroić w plastry, podobnie cebulę. Wrzucić wszystko go dużego garnka z grubym dnem, dodać cukier i sól, zagotować i gotować około 1 godziny.
II DZIEŃ:
- 10 śliwek, węgierek
- 10 małych, kwasowych jabłek
- 5 czerwonych papryk
- 1 główka czosnku
- 5-8 owoców jałowca
- 5-8 ziarenek ziela angielskiego
- 5-8 ziarenek czarnego pieprzu
- 1 łyżka słodkiej papryki w proszku
- 1 łyżka pieprzu cayenne
- zestaw ulubionych ziół, po pół pęczka (u mnie trzy wersje: lubczyk z oregano, oregano z bazylią, tymianek z oregano i bazylią)
Do pomidorów dodać owoce, upieczone papryki, czosnek i przyprawy. Zagotować i gotować 2-3 godziny. Po tym czasie wystudzić, zmiksować blenderem i przetrzeć przez sito.
III DZIEŃ:
- sok z 1/2 cytryny
- 1/2 szklanki białego wina
- 1/2 szklanki czerwonego wina
lub
- 2/3 szklanki octu balsamicznego
Do przetartego keczupu dodać wino lub balsamico, zagotować i gotować do uzyskania pożądanej konsystencji. Gorący keczup przełożyć do wyparzonych słoików i pasteryzować 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 100ºC.
Mój ketchup jest słodko - gorzki, nie wiem czy taki ma byc smak docelowy? Jeśli nie to co moge zrobić zeby go poprawić? Napewno to nie pomidory, bo po 1 etapie był słodziutki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń