16 lutego 2013

Leniwie. Sobotnie, późne śniadanie.

Lubię wstawać wcześnie. Wyjątkiem jest sobota. I niedziela też. W weekendowe poranki aplikuję sobie porcję lenistwa na cały tydzień. Prawie zawsze wystarcza.

Uwielbiam śniadania. Szczególnie te sobotnie, bez pośpiechu. To taka moja przedpołudniowa, kuchenna aromaterapia, zakończona śniadaniem w łóżku. Zachęcam do praktykowania.


Za oknem zima. Paleta kolorów dosyć uboga. Nadrabiam kolorami na talerzu. Jajka od babci. Słonecznie żółte. Zielona cebulka. Czerwony pomidor. Pomarańcze. Chrupiący chleb z ziarnami. Energii starczy w sam raz na łyżwy. 

Zapiekane jajka z pomidorami i dymką
  • 4 jajka
  • masło klarowane
  • 4 pomidory (mogą być z puszki, bez sosu)
  • dymka 
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz
Na patelni lekko podsmażyć posiekaną dymkę na łyżce masła klarowanego. Dodać pomidory, doprawić solą i pieprzem. W ten sposób przygotowane pomidory przełożyć do ceramicznych foremek. Do każdej foremki wbić po jednym jajku, posolić, posypać dymką i świeżo zmielonym pieprzem. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 160ºC, piec do momentu aż białko się zetnie a żółtko pozostanie płynne. 

Do jajek przygotowanych w ten sposób najbardziej lubię posmarowany masłem, pełnoziarnisty chleb. I szklankę soku, wyciśniętego z pomarańczy lub/i grejpfrutów. 



3 komentarze:

  1. świetna propozycja!
    Muszę pokazać mojemu Tomkowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Smacznego.Dobre jedzenie, ladnie podane i pelny relaks. Powodzenia w dalszych wyczynach.Kotek

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba sobie zrobię jutro takie. pysznie wygląda.:)

    OdpowiedzUsuń