19 października 2013

Z dyni. W dyni. Zupa.


Gdy na nią spojrzałam od razu wiedziałam, jak ją wykorzystam. Idealna. Nie za duża, nie za mała, perfekcyjna. Miała nawet pokrywkę z uchwytem. W sam raz, by rozpocząć nią tegoroczny Festiwal Dyni, pierwszy, w którym biorę czynny udział.


Ta zupa, to moja ukochana zupa z dyni. Mimo to nie robię jej często, co najwyżej dwa razy w dyniowym sezonie. Jest bardzo gęsta i sycąca, wystarczy miseczka, by w pełni nacieszyć się jej bogatym smakiem. 

Przepis pochodzi z felietonu Magdy Gessler, opublikowanego trzy lata temu w tygodniku Wprost. Ja dostosowałam go do swoich potrzeb i warunków. Do zupy wybieram dynię o stabilnej podstawie, nienaruszonej twardej, skórce, nie za dużą i nie za małą. Po przyniesieniu do domu zostawiam ją na kilka godzin, by nabrała temperatury otoczenia, potem dokładnie ją myję i przystępuję do zasadniczej pracy. 


Krem z dyni z serem gruyere, w dyni pieczony
  • dynia o wadzie ok. 3 kg
  • 5-6 kromek bagietki, skropionej oliwą i podpieczonej na patelni
  • ok. 200 g sera gruyer
  • ok. 400-500 ml bulionu drobiowego lub warzywnego
  • 100 ml kremówki
  • 1/2 gałki muszkatołowej
  • sól i pieprz do smaku
  • prażone pestki dyni do podania

Najpierw delikatnie odcinam płaski czubek dyni, na tyle głęboko, by móc wydobyć jej wnętrze. Dokładnie oczyszczam dynię z pestek, a następnie delikatnie ostrą łyżką wyskrobuję miąższ. Staram się wydostać z dyni jak najwięcej miąższu, zostawiając około 1 cm warstwę przy skórce, tak by wypełniona składnikami dynia wytrzymała potem długie pieczenie. W wydrążonej dyni układam najpierw warstwę pokruszonej bagietki, podpieczonej wcześniej na oliwie, potem ścieram grubą warstwę najlepszego gruyera i układam na nim warstwę dyniowego miąższu. Wszystkie warstwy powtarzam raz jeszcze, a całość zalewam drobiowym lub warzywnym wywarem. Tak przygotowaną dynię przykrywam odciętą na początku "pokrywką". Na wypadek kpienia wnętrza lub niespodziewanego przecieku, umieszczam dyniową wazę w naczyniu do zapiekania i wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 130ºC. Piekę tak około 2,5-3,5 godziny, sprawdzając czy miąższ przy skórce jest upieczony. Czas i temperaturę pieczenia trzeba dostosować do rozmiaru dyni oraz do swojego piekarnika. Podane przeze mnie parametry dotyczą dyni o wadzie do 2,5-3 kg. Po upieczeniu miksuję gorące wnętrze z śmietaną kremówką i doprawiam całość świeżo startą gałką muszkatołową, ewentualnie solą i pieprzem. Krem podaję od razu posypany uprażonymi pestkami dyni.



2 komentarze:

  1. A jak zrobić taki krem z dyni nie w dyni ?
    Podobnie ? Układając wszystko w naczyniu i zapiekać czy upiec dynię i zmiksować ją z bulionem, serem i bagietką ?
    Może spróbuję ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie robiłam nie w dyni, myślę jednak, że w naczyniu do zapiekania (z pokrywką) też powinno się udać. Krem jest na prawdę wyjątkowy, gruyer dodaje mu wyjątkowego smaku. Trzymam kciuki!

      Usuń