20 października 2013

Spiżarnia na bezdrożach. Pomidor cz.3.



To już ostatnie pomidorowe przetwory w tym roku. Obydwa sosy, które zrobiłam w tym roku powstały z sierpniowych, bardzo dojrzałych pomidorów. Klasyczny, prosty sos ziołowy zrobiłam z myślą o szybkim makaronie, czy kluseczkach z ricotty. Będzie też idealny jako sos do pizzy. Drugi sos powstał na fali namiętnego pieczenia pomidorów, które były tak wspaniałe, że musiałam ich smak zamknąć na dłużej. Część po prostu zamroziłam, część przetarłam na bardzo gęsty, esencjonalny sos. Sos jest genialny sam w sobie, po zmiksowaniu go z orzechami postanie pyszne, mocno pomidorowe pesto, będzie świetny jako smarowidło do tostów z serem pleśniowym, można go też łatwo przerobić na pyszną zupę.


Prosty sos pomidorowy
  • 3 kg dojrzałych pomidorów (użyłam podłużnych pomidorów, takich jak do suszenia)
  • pęczek świeżych ziół (tymianek, oregano, bazylia)
  • sól i świeżo mielony pieprz do smaku
  • opcjonalnie cukier (zależy od dojrzałości pomidorów, ja pominęłam)
Pomidory zmiksować i przetrzeć przez sito, zagotować, doprawić solą i pieprzem i odparować sos, gotując go 2-3 godziny na wolnym ogniu, Pół godziny przed końcem dodać drobno posiekane zioła. Gorący sos przełożyć do wyparzonych słoików i pasteryzować 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 100ºC. Słoiki wystudzić, po czym zapasteryzować raz jeszcze.



Przecier z pieczonych pomidorów
  • 3 kg pomidorów (pomidory podłużne, takie jak do suszenia)
  • oliwa
  • krem balsamiczny
  • sól, pieprz
  • świeży tymianek
Piekarnik rozgrzać do 180ºC. Pomidory przekroić na połówki, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posypać je solą pieprzem, listkami tymianku, skropić oliwą i kremem balsamicznym. Blachę z pomidorami wstawić do piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 130ºC. Piec przez 2-3 godzin, tak by sok odparował, pozostawiając pomidory miękkie i jędrne. gorące pomidory zmiksować na puree, przetrzeć przez sito, a powstały sos zagotować. Gorący sos przełożyć do wyparzonych słoików i pasteryzować 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 100ºC.

5 komentarzy:

  1. lubię takie domowe sosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bezcenne, szczególnie, gdy prawdziwe, pomidorowe pomidory znikną do kolejnego lata.

      Usuń
  2. Gratuluje wygranej :) trzymałam za Ciebie kciuki! a teraz do rzeczy :) Tez mam sloiki Weck i moje pytanie brzmi-czy z tymi gumami nic sie nie stanie przy pasteryzacji w piekarniku? Ja robilam w tym roku przetwory z pomidorow i wszystkie mi spleśnialy... po konsultacjach z weckiem dowiedzialam sie, ze musialam za bardzo zagotowac wode w garnku do pasteryzacji i pomidory dostaly sie miedzy wieczko a gume...w piekarniku nie ma opcji zeby pomidorory sie zagotowaly ale bałam sie pasteryzowac w piekarniku ze wzgledu na te gumki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, gumki w piekarniku sprawują się ok. Piekę je w 100 st. Do tej pory nie miałam żadnych niespodzianek :)
      Dzięki za kciuki :)

      Usuń
  3. to w przyszłym roku sprobuje Twoim sposobem :)

    OdpowiedzUsuń