Po czasie szarlotek nadszedł czas serników. Pierwszy z listy czekał na swoją kolej już od końca wakacji. Jego smak niemalże potrafiłam sobie wyobrazić, zgłębiając kolejno każdy składnik przepisu. Czułam jak będzie ciężki, słono-słodki. Barokowy. Przepis czytałam co jakiś czas, jak wiersz, pozwalając ponieść się interpretacji. Czekałam z nim na wyjątkową okazję, żeby nie zajadać go, ot tak sobie. Żeby jego smak został zarezerwowany dla wyjątkowej chwili. Każdy, kto spróbował rozpływał się w zachwytach. Jest kremowy, ciężki i bogaty. Delikatesowy, w sam raz słodki. Idealny.
Przepis znalazłam u Moniki. Jak większość jej propozycji, sernik idealnie trafia w mój smak. A tak w ogóle, to niewiele jest przepisów Moniki, których nie chciałabym choćby spróbować.
Sernik snickers
Spód:
- 200 g pokruszonych na piasek krakersów
- 70 g masła
Masa serowa:
- 1 kg twarogu sernikowego
- 1/2 szklanki cukru
- 1 puszka masy kajmakowej
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 szklanka masła orzechowego (zmiksowanego z prażonych, solonych orzeszków ziemnych)
- 7 jajek
- 2 łyżki ekstraktu z wanilii
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 100 g czekolady deserowej (u mnie 70% kakao)
Ganache czekoladowe:
- 150 g czekolady deserowej
- 120 g kremówki
- 1 łyżka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżka masła
- 1/2 szklanki posiekanych orzeszków ziemnych
Masło roztopić, pozwolić mu lekko zbrązowieć, ale nie przypalić. Wymieszać z pyłem z krakersów. Kruszonką wyłożyć dno formy (u mnie 23x23 cm, u Moniki 20x30 cm). Mocno docisnąć. Wstawić do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.
Ser zmiksować z cukrem, solą, 1/3 puszki masy kajmakowej i masłem orzechowym. Cały czas miksując dodawać po jednym jajku. Na koniec wmieszać mąkę i ekstrakt. Ręcznie wmieszać posiekaną czekoladę. Masę wylać na spód z krakersów. Resztę kajmaku wyłożyć łyżeczką, zatapiając każdą porcję w serniku. Sernik piec 1 godzinę w piekarniku rozgrzanym do 150ºC. Wystudzić.
W kąpieli wodnej roztopić śmietankę z czekoladą, wmieszać masło i ekstrakt waniliowy. Lekko przestudzona masę wyłożyć na sernik, posypać całość orzeszkami. Sernik wstawić na noc do lodówki. Podawać w temperaturze pokojowej.
oficjalnie zakochałam się w tym serniku! też poczekam na wyjątkową okazję i spróbuję go wtedy zrobić :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, wyjątkowe doznania gwarantowane!
UsuńSnickers ... uwielbiam ten sernik ! Wszystkie smaki idealnie się w nim równoważą :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Natalie, nic tu ująć, nic tu dodać. Perfekcyjny!
Usuńm mammo, ależ on bogaty! no, w końcu barokowy! z epoki przepychu, bogactwa i braku umiaru :]
OdpowiedzUsuńTo taki sernik, którego nie można zjeść pół blachy. Cytuję autorkę przepisu: "Jeden kawałek i jest po Tobie".
Usuńale cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńHaha, Dominiko :))) Barokowy - dobre słowo ;) Cieszę się, że smakował! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńOszaleję ze szczęścia :D Bardzo miło Cię tu gościć!
OdpowiedzUsuń