Powoli wracam do siebie po długim weekendzie. Nagotowałam się jak szalona. Były kilogramy gęsi, pieczone jabłka, konfitury z cebuli, kluseczki dyniowe, karmelizowane brukselki. Na śniadaniach debiutowały tegoroczne dżemy, którymi hojnie smarowaliśmy kromki chleba i plastry białego sera. Na grzankach wygrzewały się upieczone latem najlepsze pomidory, zamrożone właśnie po to, by przywołać smak lata, kiedy zdążyliśmy już za nim zatęsknić. Wieczorem degustowaliśmy po raz pierwszy domowy sos pomidorowy, tak gęsty i esencjonalny, że można go było samego wyjeść łyżką, prosto ze słoika. Był barokowy sernik, o którym jeszcze na pewno napiszę, bo każdy kto go próbował, dopraszał się o powtórkę. Było marchwiowe ciasto, na śniadanie, a jakże, w końcu jak szaleć to na całego! Po pięciodniowym biesiadowaniu, przyszła pora na odpoczynek. Na prostą zupę jarzynową, na zwykłą owsiankę i na szarlotkę, moje ulubione listopadowe ciasto.
Orzechowe kruche ciasto:
- 100 g zmielonych, podprażonych orzechów laskowych (równie dobrze sprawdzą się włoskie)
- 80 g mąki
- 120 g masła
- szczypta soli
- 1 żółtko
- łyżka lodowatej wody
Nadzienie:
- 6 jabłek, obranych i pokrojonych w kostkę (użyłam jabłek różnych odmian)
- 1 łyżka masła
- 1 łyżeczka cynamonu
Jabłka podprażyć 15 min z masłem i cynamonem. Mąkę, orzechy i sól wymieszać, dodać posiekane masło i żółtko. Szybko zagnieść ciasto, pod koniec dodając łyżkę wody. Ciasto owinąć folią i włożyć do lodówki na godzinę. Ciasto podzielić w stosunku 2:1. Większą częścią wyłożyć boki i dno formy o średnicy 16 cm. Ciasto w formie posmarować pozostałym białkiem i wyłożyć na nie uprażone jabłka. Z pozostałego ciasta wyciąć paski i ułożyć je na cieście tworząc kratkę. Piec 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180ºC. Wystudzić. Przed podaniem obsypać cukrem pudrem.
Przepis dodaję do akcji:
Co jak co ale w Listopadzie najlepiej smakuje ciepła szarlotka z cukrem pudrem i gałką lodów :)
OdpowiedzUsuńI myślę, że nie tylko my nie mamy co do tego żadnych wątpliwości :)
UsuńŚliczna:)) szarlotka jest dobra na każdą pore roku, ale to w jesienne wieczory smakuje najlepiej. Najbardziej lubię jeszcze ciepłą:))
OdpowiedzUsuńJa też nie potrafię się powstrzymać i zawsze próbuję ciepły kawałek :)
UsuńPięknie wygląda ! Zapraszam do akcji szarlotkowej na durszlaku :)
OdpowiedzUsuńChętnie dołączę, pozdrawiam!
UsuńNajwyższa pora zrobić szarlotkę. Jeszcze nie robiłam tej jesieni i nie mogę się nijak zmotywować.
OdpowiedzUsuńTwój przepis kusi orzechami :-)
Ilono, skuś się :) Warto!
UsuńNiestety nie mogę zaakceptować wpisu na akcji, ponieważ nie ma banerka :(
OdpowiedzUsuńWróciłam z małej wyprawy i już dodaję :)
Usuńo nie! szukałam dziś dobrego przepisu na szarlotkę, a głupia kompletnie zapomniałam o moim ulubionym blogu kulinarnym! nic to! będzie druga...
OdpowiedzUsuńŚciskam!!!!!
Cudowności :))
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy 80 g mąki wystarczy? Zrobiłam ciasto wg twojego przepisu ale jakoś mało ciasta wyszło.
OdpowiedzUsuńW tej szarlotce, ciastem wyklejam bardzo cienko formę, jeśli wolisz grubszą warstwę ciasta zwiększ ilość składników o połowę.
Usuń