Głęboka jesień rozgościła się u mnie na dobre. Wyciszyła kolory za oknem i na stole. Gotuję gęste zupy z pomidorów zamkniętych w słoiku, kasze z grzybami, piekę szarlotki. Późne śniadania coraz częściej zamieniają się w degustacje dżemów i konfitur. Na początek dnia, do łóżka niosę kubki gorzkiego kakao, talerz z pokrojonym w grube plastry białym serem i tacę słoików. Na kolację znów będzie zupa, gęsta, z soczewicą i rozmarynem. Na deser tarta. Z pigwami, gotowanymi w korzennym syropie.
Tarta tatin z pigwą
inspiracją było przygotowywanie nalewki z pigwy, z której zostały mi owoce
- 2 pigwy, podzielone na ćwiartki, obrane i pozbawione gniazd nasiennych
- 3 ziarna kardamonu, zgniecione
- 1 laska cynamonu
- 3 goździki
- 1/2 szklanki wody
- 1/2 szklanki cukru (użyłam jasnego trzcinowego)
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki brązowego cukru
- porcja kruchego ciasta (u mnie : 180 g mąki pszennej, szczypta soli, 120 g masła, 1 łyżka drobnego cukru, 2 żółtka i 1 łyżka lodowatej wody)
Ciasto zawinąć w folię i odstawić do schłodzenia na minimum godzinę. Zagotować syrop z wody i połowy szklanki cukru. Dodać pigwę i przyprawy. gotować na wolnym ogniu 30-40 min, aż owoce zmiękną, ale tak by się nie rozpadły. Wyjąć owoce z syropu i wystudzić. Na patelni roztopić 2 łyżki cukru, dodać masło, a po chwili wystudzone ćwiartki pigwy. Smażyć po około 2 minuty z każdej strony, by karmel dokładnie obtoczył owoce. Ciasto rozwałkować i przykryć nim owoce na patelni, zawijając brzegi ciasta pod owoce. Ciasto piec 30-35 minut, do zezłocenia w piekarniku rozgrzanym do 180ºC. Po upieczeniu patelnię przykryć talerzem i szybkim ruchem odwrócić ją do góry dnem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz