Czy ktoś jeszcze pamięta, że w kwietniu sypał śnieg? Wątpię. Gorące lato przyszło szybciej niż wiosna. Nie narzekam nawet przez sekundę. I choć czasem zdarza mi się w tym upale zapomnieć, na przykład właśnie kupionych truskawek, to gdy już sobie o nich przypomnę, taszczę je do domu z wielką radością. Dla ochłody sięgam do zamrażalnika. Kilka minut i mam lody. Jak w tytule. Pyszne, słodkie, proste, zdrowe. Jednoskładnikowe.
Przepis jest genialnie banalny. Choć słowo przepis w tym wypadku, to o wiele za dużo. Już zgadliście? A może ktoś, tak jak ja jest fanem Sarah i jej bloga My New Roots? Zatem sekretem są banany! Wystarczy je pokroić, a następnie zamrozić. A potem już tylko, gdy przyjdzie ochota, wyjąć z zamrażalnika, odczekać kilka minut i zmiksować blenderem na kremowe, zdrowe lody. Z truskawkami smakują wybornie.
Genialne!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona jako fanka lodów wszelakich.
A na upały nie narzekam,gdzieżby!
Zauważyłam, że coraz więcej ludzi nie narzeka. I podoba mi się to!
UsuńLubię te lody... proste a jakie smaczne :)
OdpowiedzUsuńBajecznie proste, bajecznie pyszne!
Usuń