Słoikomania ma się u mnie wyśmienicie. Dokarmiam ją regularnie nowymi dostawami. Wykorzystałam już wszystkie słoje, butelki i buteleczki. Namiętnie skupuję je zatem, najchętniej te najmniejsze. Wiem, że każdy ogarnięty manią przetwórstwa sezonowego okaże mi zrozumienie. Pozostałych zachęcam do oddania się w jej objęcia. Zabawa gwarantowana!
Po zeszłorocznym marazmie w kwestii przetworów, spowodowanym głównie przeciągającą się w nieskończoność magisterką, tego roku ogarnęło mnie przetworowe szaleństwo. Przetwarzam wszystko, co wpadnie mi w ręce. Doceniam szczególnie pyszności, które ominęły mnie do tej pory. Do tej kategorii zaliczam głównie rabarbar i wyprodukowany z niego hiram, który w smaku przypomina coca colę, co sprytnie zauważył mój ośmioletni brat. Boski syrop rabarbarowy z imbirem i kardamonem, z wanilią, a także w wersji z różowym pieprzem to również moje tegoroczne hity. Nie mogę też nie wspomnieć o czarnym bzie, który na zawsze już skradł me kubki smakowe. Zarówno dżem truskawkowy z czarnym bzem, jak i bardzo esencjonalny syrop z bzowych kwiatów już na zawsze staną się dla mnie symbolem czerwcowych przetworów. W kwestii słoikowych nowości, moim guru jest Bea, a jej spiżarnia będzie dla mnie skarbnicą pomysłów na bardzo długi czas.
Poza nowościami produkuję też tradycyjne, coroczne przetwory. Jak zwykle dumą napełnia mnie trzydniowa konfitura truskawkowa, tak prosta i tak wyrafinowana zarazem. Eksperymenty truskawkowo-pieprzowe również zaliczam do udanych, ze szczególnym naciskiem na połączenie truskawek z octem balsamicznym i pieprzem syczuańskim, a także na mój ukochany od lat dżem z truskawek, doprawiony zielonym pieprzem.
*przepisy zaktualizuję w wolnej chwili
Oj tak, słoikomania i u mnie rozpoczęta :) Nie ma to jak później zimą cieszyć się domowymi, letnimi smakami :)
OdpowiedzUsuńbyloby wspaniale poznac Twoje przepisy....szczegolnie na truskawki vs pieprz (truskawki sie koncza :-( )...pozdrawiam serdecznie, aga
OdpowiedzUsuń