Robię porządki. Niech będą wiosenne. Porządki w albumach. Trwa to całą
wieczność bo przeglądanie zdjęć wciąga. Na dłuższą chwilę zatrzymuje mnie
Maroko...
Gibraltar, pierwsze fotografie, na horyzoncie lekko rysują się wzgórza
Afryki. Podróż promem i wiatr tak smagający twarz, że trudno złapać oddech, a
kartki książki usilnie próbują odfrunąć. Gwarny Fez z ciasnymi uliczkami
medyny. Upalny dzień na pustyni. Niezapomniana podróż przez Atlas.
Kontrastujące krajobrazy. Kolorowy i głośny Marrakesz. Potężny, piękny
Dżabal Tubkal. Błękitna, jasna, pachnąca morzem As-Sawira...
Polubiłam Maroko. Maroko na talerzu pokochałam. Miłość dojrzewała długo i
wcale nie dlatego, że trzeba mnie było przekonywać do próbowania. Próbowałam
dużo i często, zakładając, że będzie aromatycznie, słodko i pikantnie. Początkowe rozczarowanie nietrafionym próbowaniem rozwiał dopiero tagine w schronisku
Tubkal. Gospodarza schroniska bardzo trudno było mi wyobrazić sobie w roli kucharza.
Moja wyobraźnia pod wpływem bodźców smakowych najwidoczniej się mocno rozwija,
skoro po posiłku przygotowanym przez owego gospodarza, nie miałam już z tym
najmniejszego problemu. Kuchnię marokańską lubię za kumin, kolendrę, za miętę, ostre
papryczki, za daktyle i figi, za szlachetny szafran, za ulubioną cieciorkę i
soczewicę, za cynamon... Często kucharzę po marokańsku. Szczególnie gdy zimno
za oknem. Nic nie rozgrzewa i nie syci jak dobra gęsta harira. Posypana
daktylami, siekaną kolendrą i natką, skropiona sokiem z limonki.
Gorące Maroko na talerzu.
Harira
przygotowując swoją pierwszą harirę, jeszcze przed wyjazdem w
marokańskie strony, wzorowałam się na opisie zupy znalezionym w Wysokich Obcasach
- mięso pokrojone w 1-2 cm
kostkę (ilość i rodzaj zależy od upodobań, u mnie to zawsze wołowina ale
może być też baranina lub kurczak)
- 200 g ciecierzycy
- 2/3 szklanki czerwonej
soczewicy
- 1 cebula
- 5 ząbków czosnku
- 2 marchewki
- 3 łodygi selera naciowego
- puszka pomidorów bez skóry
- 3 łyżki koncentratu
pomidorowego
- 1 łyżka kuminu
- 1 łyżeczka ziaren kolendry
- 1 laska cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru w proszku
- 1 łyżka kurkumy
- pół świeżo utartej
gałki muszkatołowej
- domowa harissa lub 2
papryczki chili (w zależności od upodobań)
- sól (u mnie domowa sól
cytrusowa)
- kilka posiekanych daktyli
- posiekana grubo natka i
kolendra
- limonka
Ciecierzycę namoczyć, najlepiej przez noc. Zmienić wodę i wstawić do
ugotowania. Soczewicę przepłukać i zalać wodą. Mięso obsmażyć na oliwie lub
oleju lnianym. Oddzielnie zrumienić lekko posiekaną cebulę i czosnek.
Dodać do mięsa. Dodać cynamon, imbir, utarte w moździerzu ziarna kuminu i
kolendry, gałkę, kurkumę i sól. Podlać wodą i dusić pod przykryciem. Gdy
cieciorka zmięknie, wrzucić ją razem z wodą, w której się gotowała do
garnka z mięsem. Dodać pokrojoną w plastry marchew i selera naciowego oraz
namoczoną soczewicę. Gotować dalej aż wszystkie składniki będą miękkie ale nie
rozpadające się. Dodać pomidory i koncentrat, doprawić harissą.
Gdy używamy świeżych papryczek trzeba je dodać razem z
przyprawami wcześniej. Zupę podawać gorącą, posypaną mieszanką zieleniny
i daktyli, skropioną sokiem z limonki.
Przeglądając wpisy na mojej liście czytelniczej, znalazłam zaproszenie na III Festiwal Kuchni Arabskiej organizowany przez Pannę Malwinę, autorkę bloga Filozofia Smaku. Festiwal zaczynam moją marokańską zupą.
Bardzo smakowicie to wygląda.;)
OdpowiedzUsuńI wspaniale smakuje...
OdpowiedzUsuńTeż kocham Maroko na talerzu. Cudownie aromatyczna zupa, już wyobrażam sobie jej wspaniały smak.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i dziękuję za wpis w akcji
Malwinna
o rany!
OdpowiedzUsuńBrzmi nieziemsko!!!
A smakuje pewnie jeszcze lepiej!!
Ugotowałam tę zupę, bazując na pani przepisie. Pyszna! dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńJakże się cieszę, że smakowała :) To jedna z mich ulubionych zup :)
UsuńMam podobne zdjecia w swoim albumie :). W kwietniu stanelam na szczycie Jebel Toubkal :). Ciesze sie bardzo ze znalazlam ten post, bo teraz moge ugotowac moja ulubiona zupe mojej rodzinie :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Gotuj Agnieszko! Jesienią harira smakuje najlepiej!
Usuńprzepis brzmi wspaniale! czy mozna zrobic te zupe bez miesa?
OdpowiedzUsuńaga
Pewnie! Sama tak robię czasem :)
Usuń