W czasie ostatnich upałów eksperymentowałam z arbuzem. Eksperymenty przyniosły niezłe rezultaty i zarówno arbuzowe bellini jak i arbuzowa sangria wyjątkowo przypadły nam do gustu. Obydwa przygotowuje się w mgnieniu oka, wystarczy mieć jedynie zmrożonego arbuza i schłodzone wino. Dla mnie to wyjątkowo kobiece drinki, aksamitne, lekkie, nie zbyt słodkie. Smakowały też M, który zaproponował troszkę je wzmocnić, szczególnie sangrię. Dolałam więc trochę rumu. Tak właśnie przygotowywaliśmy się do sobotniego, długo wyczekiwanego koncertu Florence. I choć temperatura tego wieczora znacznie odbiegała od piątkowych, upalnych rekordów, w Krakowie tuż przed północą było na prawdę gorąco.
Arbuzowe bellini
- wypestkowany, lekko zmrożony arbuz
- prosecco
Arbuza zmiksować. Wymieszać z winem w równych proporcjach.
Arbuzowa sangria
- wypestkowany, lekko zmrożony arbuz
- butelka różowego, wytrawnego wina, dobrze schłodzona
- 200 ml rumu
- sok z 1 pomarańczy
- sok z 1 limonki
- plastry pomarańczy i limonki do podania
Arbuza zmiksować. Wymieszać z sokiem z pomarańczy, winem i rumem. Serwować z plastrami cytrusów.
Mam na niego ogromną ochotę, wypróbuję na pewno! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj, na prawdę warto. Szczególnie w takie gorące dni.
UsuńW tej herbaciarni w Kazimierzu, o której napisałaś - byłam tam, byłam! MAGICZNE miejsce :-)) Piłam zieloną herbatę z pigwą i imbirem oraz czerwoną żurawinową, obie pyszne! A do domu sobie kupiłam białą. Plus żurawinę w syropie klonowym, kandyzowany imbir i cukier bursztynowy :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie też udało się je znaleźć :) Pozdrawiam!
Usuńooo to cos dla mnie :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj!
Usuń